Zdarza się, że będąc w podróży służbowej lub mając ochotę na rozrywkę, udajemy się do hotelu albo restauracji.
W RESTAURACJI
Zapraszamy do restauracji. Dawniej taka forma nie była często stosowana, ponieważ każdy uważał za swój obowiązek podejmowanie gości w cieple domu rodzinnego, gdzie można było popisać się talentami kulinarnymi. Restauracja wydawała się miejscem bardziej sprzyjającym kontaktom zawodowym. Dziś kolacja w restauracji to ogólnie przyjęta forma spotkań, a w wielu okolicznościach wszystkim bardziej odpowiada. Organizacja przyjęcia nie nastręcza większych problemów, co pozostaje w zgodzie ze współczesnym stylem życia, zarówno gdy gospodarzem jest samotny mężczyzna, w którego domu brak miejsca i odpowiedniego sprzętu, jak wówczas, gdy pani domu zaprzątnięta jest pracą zawodową lub po prostu stroni od kuchni. W dodatku przyjęcie w restauracji nie przeciąga się do późnych godzin nocnych, co odpowiada osobom zmuszonym do wczesnego wstawania. Lepiej jednak zrezygnować z restauracji, kiedy naszymi gośćmi są osoby starsze lub przywiązujące wagę do tradycyji.
Bez względu na to, czy zapraszamy jedną, dwie czy dziesięć osób, należy przestrzegać pewnych zasad, dzięki którym i goście, i gospodarze poczują się swobodnie. Obiad czy kolacja? Obiad bardziej sprzyja rozmowom o interesach, kolacja to czas odprężenia i wypoczynku. Dzień wybieramy dowolnie, warto jednak pamiętać, że w soboty panuje większy tłok i że w tygodniu kelnerzy i kucharze będą nam lepiej świadczyć usługi.
Należy wybrać restaurację, którą już znamy. Tylko wówczas możemy być pewni, że nie rozczaruje nas ani kuchnia, ani obsługa. Stolik zamawiamy wcześniej i najlepiej, jeśli znajduje się on w spokojnym, przyjemnym miejscu, gdzie można będzie rozmawiać. Niektóre restauracje dysponują salami na prywatne przyjęcia. Tylko w szczególnych okolicznościach, znając upodobania zapraszanych osób, decydujemy się na restaurację egzotyczną lub serwującą specyficzne potrawy.
Zapraszający powinien przybyć jako pierwszy i poprosić kelnera, by gości skierowano do właściwego stolika, gdzie powita ich i przedstawi już obecnym. Jeśli goście są liczni, plan stołu układamy wedle tych samych zasad, jakie obowiązują podczas przyjęć w domu.
Menu można ustalić wcześniej z kucharzem i kierownikiem sali. Drukowane lub wypisane ręcznie, leży na końcach stołu, by goście mogli się z nim zapoznać. Wolno nam też pozostawić swobodny wybór gościom, wówczas jednak zapraszający powinien pomóc w jego dokonaniu, mówiąc na przykład, na co sam się zdecydował. Goście powinni zachować powściągliwość i zamawiać potrawy, których cena jest umiarkowana, nie ograniczając się drastycznie ani nie zapełniając stołu tak, by się uginał. Dobre wychowanie nakazuje gościowi iść śladem gospodarza, gospodarzowi zaś sprawić, by wszyscy czuli się swobodnie. Wyboru dokonujemy bez pośpiechu, ale nie wahamy się zbyt długo, każąc czekać innym.
Rachunek reguluje się dyskretnie. Jeżeli goście są liczni, zapraszający umawia się wcześniej z kierownikiem sali, by rachunek wręczono mu po ich wyjściu lub przesłano do domu. Zapraszający może też odejść pod koniec posiłku i uregulować rachunek. Przy stoliku najzręczniej posłużyć się kartą bankową, by uniknąć publicznego przeliczania pieniędzy. Rachunek podaje się złożony. Sprawdzamy go szybko, nie wpatrując się w cyfry.
Poza takimi przyjęciami zdarza się również, i to znacznie częściej, że idziemy na kolację we dwoje lub w kilkoro. Wówczas albo ktoś zaprasza pozostałych, albo każdy płaci za siebie, albo dzielimy rachunek na równe części. Chcąc zorientować się w cenach danej restauracji, możemy wcześniej zajrzeć do przewodnika. Dokonując wyboru, kierujemy się tymi samymi zasadami, które obowiązują osoby zapraszane – unikamy najdroższych win i dań. Tylko bliscy przyjaciele mogą pozwolić sobie na ustalenie poziomu wydatków.