POSTAWA PRZY STOLE
Bez względu na charakter posiłku postawa przy stole świadczy o naszej kulturze. Należy przyzwyczajać się do właściwego siedzenia. Prawdziwy smakosz nie jest żarłokiem i potrafi spokojnie czekać na chwilę, gdy będzie mógł zaspokoić podniebienie, nie rzuca się na półmiski i nie rozkłada na stole.
Sposób siedzenia. Nikt nie siada, dopóki pani domu o to nie poprosi. Podczas uroczystych przyjęć to ona właśnie siada jako pierwsza. Sąsiad odsuwa nieco krzesło, by ułatwić jej zajęcie miejsca. Mężczyźni czekają, aż usiądą panie, i wówczas zajmują miejsca u ich boku.
Na krześle należy siedzieć prosto, lekko opierając się o nie plecami. Nie przysuwajmy się zbyt blisko do stołu, nie opierajmy się o jego skraj, jakbyśmy lękali się, że potrawy nie zdołają dotrzeć do naszych ust. Siedzimy prosto, ale w pozycji naturalnej i wygodnej. Na krześle nie wolno się bujać.
Ręce. Ręce powinny być widoczne i spoczywać po obu stronach talerza. Anglosasi mają zwyczaj składać dłonie na kolanach. Nie należy podpierać się łokciami, lecz trzymać je blisko tułowia, by nie przeszkadzać sąsiadom. Jeśli jednak stół jest duży, rozmowa swobodna, a posiłek prosty, możemy pozwolić sobie na naturalne gesty, na przykład lekkie podparcie brody ręką i złożenie przedramienia lub łokcia na stole. Zawsze należy powściągać gwałtowne gesty.
Co robić z serwetką? Serwetkę rozkładamy i umieszczamy na kolanach. Nie należy wiązać jej pod szyją. Zanim sięgniemy po napoje, powinniśmy delikatnie otrzeć usta. Nie trzeba chyba zaznaczać, że wycieranie ust wierzchem dłoni lub kawałkiem chleba jest niedopuszczalne. Po zakończeniu posiłku w gronie rodzinnym złożoną serwetkę zostawiamy obok talerza, zaś kładziemy ją (nie zwijając i nie gniotąc) po prawej stronie, jeśli jedliśmy posiłek w obcym domu. Starannie złożona serwetka mogłaby sugerować, że oczekujemy zaproszenia na najbliższy posiłek.
Jak trzymać sztućce? Sztućce trzymamy w połowie rączki, nigdy nie ustawiamy ich pionowo, ostrzem do góry. Nóż trzymamy w prawej ręce, wspierając palec wskazujący na wysokości dwóch trzecich ostrza, lewą ujmujemy widelec tak, by nabijać nań jedzenie.
Noża nie wkładamy nigdy do ust!
Unikajmy unoszenia małego palca w górę, kiedy chwytamy sztućce. Ten gest nie należy do eleganckich.
Unosząc łokieć kierujemy widelec lub łyżkę do ust. Nie pochylamy się nad talerzem. Kiedy potrawę trudno nabrać na widelec, a nie można go w nią wbić, możemy pomóc sobie kawałkiem chleba. Trzymając go w palcach lewej ręki, wsuwamy jedzenie na widelec, który znajduje się wówczas w prawej ręce. Tego rodzaju potrawy możemy oczywiście jeść nożem i widelcem. Do ust powinny trafiać tylko małe kawałki potrawy. Jarzyny możemy dzielić widelcem, mięso kroimy nożem.
Po opróżnieniu talerza wspieramy nóż i widelec na podstawce, jeśli znajduje się na stole, lub układamy je równolegle na talerzu, ostrzem noża ku środkowi talerza, a zębami widelca w dół. Nie zostawia się ich skrzyżowanych na talerzu, a tym bardziej nie wspiera o jego brzeg.
Aby w trakcie jedzenia sięgnąć po kromkę chleba, otrzeć usta lub coś powiedzieć, nóż i widelec kładziemy na talerzu, nigdy nie trzymając ich w górze.
Nie poruszajmy stojącego na stole talerza. Nie przechylajmy go, aby zjeść resztkę zupy, nie wycierajmy chlebem i nie zbierajmy widelcem resztek sosu.
Jak postępować z kieliszkiem. Zanim sięgniemy po napoje, zjedzmy kilka kęsów. Lekko ocieramy usta, dopiero potem podnosimy kieliszek. Podobnie postępujemy po odstawieniu go. Kieliszka ani szklanki nie opróżnia się jednym haustem. Kieliszka nie trzymamy za nóżkę, lecz za część rozszerzającą się. Siorbanie, podzwanianie kryształami, głośnie westchnienia są naganne.
W zasadzie kobieta nie napełnia sama swych kieliszków (czy szklanki na napoje). Zadbać o to powinien sąsiad, jej zaś pozostaje czekać, by o niej pomyślał. Tak w każdym razie było dawniej. Dziś coraz częściej kobiety same sięgają po wodę, a nawet po wino, choć podczas bardziej tradycyjnych posiłków lepiej, by o napełnienie kieliszka poprosiły sąsiada. Dla ułatwienia sytuacji pani może lekko przesunąć lub unieść kieliszek, nie przechylając go.
Gość może i powinien wziąć na siebie napełnianie alkoholem kieliszków sąsiadów, jeżeli pan domu siedzi zbyt daleko, aby to uczynić. Robi to jednak dopiero wtedy, kiedy gospodarz go o to poprosi. Jeżeli do kolacji usługuje wykwalifikowany personel, kieliszki w trakcie ich napełniania stoją na stole.
Nie należy zostawiać pełnych lub w połowie opróżnionych kieliszków wstając od stołu.
Rytm posiłku. Musimy poczekać, by obsłużyli się wszyscy goście, a pani domu dala znak, zaczynając jeść. Upewniwszy się, że nikt nie został pominięty, gospodyni sięga po pierwszy kęs. Jeżeli obowiązki zatrzymują ją w kuchni, prosi, by goście nie czekali na nią.
Jedzenie nie oznacza pospiesznego pochłaniania potraw. Grzeczność wymaga dostosowania się do ogólnego rytmu. Pani domu kończy jeść, kiedy talerze osób zaproszonych są już puste, i czuwa, by każdy mógł sięgnąć po dodatkową porcję, ale nie nalega i nie nakłania usilnie do jedzenia, jeżeli spotka się z odmową.
STÓŁ ŁADNIE NAKRYTY
Ładny stół wymaga dyskretnych ozdób, nie rzucających się w oczy. Poza kwiatami w małych wazonikach możemy umieścić na końcach stołu kandelabry lub małe świeczniki.
Ozdobne półmiski i talerze, niekiedy posrebrzane, czasem z porcelany lub fajansu, same w sobie stanowią doskonały element dekoracyjny, nie zapominajmy jednak, że zajmują dużo miejsca. Nie przeciążajmy stołu ozdobami, porcelanowymi czy kryształowymi ptakami i zwierzętami. Niegdyś zasobność i pochodzenie rodu oceniano między innymi po stole, na którego środku znajdowały się najcenniejsze bibeloty. Ścisłe zasady etykiety określały, jak dużą etażerkę może ustawić gospodyni – hrabina miała prawo do czterech półeczek, księżna do pięciu.
Zadbajmy przede wszystkim o harmonię barw, o dopasowanie kolorów obrusa, kwiatów, talerzy, serwetek i świec.
Dopilnujmy, by szkło było czyste, a nakrycia lśniące.
Jeżeli chcemy, by goście zachowali drobiazg upamiętniający spotkanie, możemy obdarzyć ich bibelotami opatrzonymi kartonikiem z imieniem i nazwiskiem każdego z nich.